Blog



Wtorek, 04.08.2020


PANDEMIA ... STRACHU ZWIĘKSZA ZAANGAŻOWANIE PRACOWNIKÓW?

        Jak utrzymać ducha walki w zespole? Wszyscy szefowie, menedżerowie zadają sobie obecnie takie pytanie. Pandemia koronawirusa przewróciła życie i organizację pracy do góry nogami. Nagłówki artykułów straszą: "największy kryzys gospodarczy od lat 30. XX wieku", "czeka nas recesja na ogromną skalę", "kryzys dopiero się rozkręca". W tym wszystkim wiem tylko o jednej dużej, polskiej stacji radiowej, która przez chwilę próbowała publikować i mówić wyłącznie o pozytywnych informacjach dotyczących nowego wirusa. Aktualnie nie widzę już tych pozytywnych newsów na stronie stacji, prawdopodobnie poddała się. Czy tego chcemy czy nie pandemia koronawirusa jest także pandemią strachu i wszystkim nam się udziela, a przede wszystkim pracownikom.

        Rzeczywistość pandemiczna pokazuje, że nikt obecnie nie stawia na pierwszym miejscu work-life balance czy zwiększana liczby atrakcyjnych benefitów. Okazuje się, że bez tych czynników zaangażowanie pracowników jest wysokie, a nawet rośnie, co pokazują najnowsze badania Instytutu Gallupa. Wynika z nich, że szeroko pojęty wellbeing pracowników spadł do historycznych minimów, a zaangażowanie istotnie wzrosło...

        W maju br. pracownicy zaangażowani stanowili 38%. Podczas gdy w 2019 roku 35%. Czyli w porównaniu do końcówki ubiegłego roku aktualna liczba zaangażowanych wzrosła o 3 punkty procentowe. Ciekawy jednak jest fakt, że taki wzrost ich udziału jak podczas pandemii nigdy wcześniej nie nastąpił. Czyżby epidemia strachu tak działała? Dane te zostały zebrane w USA, ale pokazują ciekawy trend, który może dotyczyć także innych rynków.

Badanie Gallupa realizowane jest od 2000 roku, w tamtym okresie pracujący z zaangażowaniem stanowili tylko 26%. To pokazuje, że na przestrzeni lat wskaźnik ten wzrastał. Obawa przed utratą pracy, widoczne na rynku rosnące bezrobocie mogą motywować do większego zaangażowania, ale z pewnością nie jest to sposób - mówiąc obrazowo - by przebiec maraton. Jest to jednak sposób, by biec krótkie dystanse. Długotrwały stres zwykle kończy się szeregiem chorób i nieobecnościami w pracy.

Badacze Gallupa potwierdzają, że tak jak wspomniałam, na zaangażowanie podczas trwającego kryzysu wpływa strach i poczucie bycia szczęśliwym z faktu, że mamy źródło dochodu. Sugerują jednak, że przede wszystkim reakcja pracodawcy jest decydującym czynnikiem budującym zaangażowanie. Firmy, które mają konkretny plan działania, potrafią przygotować ludzi do pracy w nowych warunkach, wyposażyć ich w odpowiednie narzędzia i przede wszystkim komunikują sie z nimi, informując o postępach, rozwoju sytuacji zyskują więcej lojalnych i silnie zaangażowanych pracowników. Poczucie bycia potrzebnym, gry do jednej bramki przekłada się na chęć działania. "Zaangażowani" są także mniej zestresowani.

        Jak to wygląda na polskim podwórku? Nie mamy tak dokładnych badań, mamy jednak obserwacje. Wiele firm zaadoptowało się w mniejszym lub większym stopniu do nowych warunków, w tym m.in. do pracy zdalnej. Faktem jest, że działamy w otoczeniu skrajnej niepewności, nie wiemy czy z dnia na dzień nie zmienią sie regulacje, nie będziemy musieli dalej ciąć koszów oraz czy będzie druga fala pandemii. Jednak niepewnością, wątpliwościami także warto podzielić się z zespołem. Empatia i okazanie troski o pracownika buduje relację i zaangażowanie, z kolei brak informacji potrafi ją zniszczyć i prowokować teorie spiskowe na temat firmy i możliwych scenariuszy. Pandemia jest więc testem odporności firm i ludzi na kryzys.

 Nikt nie ma w obecnym otoczeniu rynkowym idealnego rozwiązania jak radzić sobie z tą sytuacją. Jednak wszyscy wiemy, że zaangażowany pracownik ma wpływ na lepsze wyniki firmy, utrzymuje i przyciąga nowych klientów, jest zdrowszy, mniej zestresowany, co ogranicza ryzyko zwolnień lekarskich, nieobecności oraz wypalenia. Nawet 50 proc. absencji pracowniczych jest bezpośrednio powiązanych ze stresem, co pokazali m.in. angielscy badacze. Stres - pośrednio - generuje ogromne koszty dla firmy, jednak najczęściej nie jesteśmy ich świadomi. Regularne nawet krótkie rozmowy z pracownikami, wysłuchanie ich obaw i obserwacji, podzielenie się swoimi obawami na temat rynku, ale jednoczesne zapewnienie, że zrobimy wszystko, by utrzymać miejsca pracy pomaga także w utrzymaniu ducha walki w zespole.

 Niektóre międzynarodowe korporacje prześcigają się w pomysłach na sesje online z coachami, psychologami wspierającymi pracowników, a nawet ich rodziny. Francuski gigant IT oferuje swoim pracownikom cykliczne ćwiczenia i sesje medytacji poprzez webinary, by zredukować stres i poprawić samopoczucie zespołu. Ciekawe i kreatywne rozwiązania. Jednak rozmowa (czasem video lub telekonferencja w zależności od wielkości organizacji) to jeden z najprostszych i najbardziej ekonomicznych sposobów na podgrzewanie zaangażowania w zespole.

Parafrazując Richarda Bransona, jednego z najbardziej kolorowych i ekscentrycznych przedsiębiorców pamiętajmy, że jeśli zadbasz o pracowników, oni zatroszczą się o klientów.